„Boże! Ci wszyscy, którzy tu bywają, czego nam życzą, niechaj sami mają” – taki napis wykuty nad wejściem witał gości przekraczających progi bałtowskiego pałacu. Eklektyczna rezydencja Druckich-Lubeckich została zbudowana w latach 1894-1899. W budynku znajdowało się 36 pokoi, sala balowa, biblioteka oraz kancelaria księcia Aleksandra Druckiego-Lubeckiego. W 1926 r. pałac ucierpiał w wyniku pożaru. Spłonął dach, zniszczeniu uległo całe drugie piętro oraz część pierwszego. Po odbudowie pałacu biblioteka została przeniesiona na niższą kondygnację. Druccy-Lubeccy wyjechali z Bałtowa w 1944 r. Pod koniec wojny spaliła się znaczna część księgozbioru, a resztki wyposażenia pałacowego zostały rozkradzione. Po zakończeniu II wojny światowej przez około 25 lat obiekt był siedzibą Technikum Rolniczego. Po wzniesieniu w sąsiedztwie nowego budynku szkolnego opuszczony i niestrzeżony pałac przez długi czas był dewastowany. W latach 80. ubiegłego wieku podjęto nieudaną próbę remontu budowli. Kilka lat temu skradziono dwa kamienne lwy pilnujące przez ponad wiek wejścia do dawnej rezydencji.
Kilkadziesiąt metrów od pałacu zachowały się ruiny kaplicy wzniesionej w 1786 r., prawdopodobnie w miejscu spalonego modrzewiowego kościoła. Ocalały również znajdujące się w sąsiedztwie zabudowania folwarczne z pierwszych lat ubiegłego wieku oraz stacja transformatorowa i studnia głębinowa wybudowane w latach 20. W pałacowym parku nadal zobaczymy dziesiątki wiekowych drzew – lip, jesionów, dębów i kasztanowców. Gdzieś pośród nich pochowany jest Cyklop, ukochany koń Aleksandra Druckiego-Lubeckiego.
W 2014 r. pałac powrócił do spadkobierców księcia Druckiego-Lubeckiego. Nadal jednak nie podjęto prac zmierzających do przywrócenia mu dawnej świetności. Dostęp do pałacu i kaplicy pałacowej jest utrudniony. Część parku, w której znajdują się zabytki, została ogrodzona drutem pod wysokim napięciem – za nim zaś dostojnym krokiem przechadzają się wspaniałe okazy bydła szkockiego.
Na miejscowym cmentarzu, położonym obok kościoła leżącego u stóp pałacowego wzgórza, znajdziemy wymurowaną w 1914 r. kaplicę, w której spoczęli Maria i Aleksander ks. Druccy-Lubeccy. Starsi mieszkańcy Bałtowa i okolic z sympatią wspominali księżną. Maria Drucka-Lubecka angażowała się w życie miejscowej społeczności. Wspierała tutejszy kościół – m.in. w czasie uroczystości parafialnych, np. komunii, organizowała poczęstunki dla dzieci.
16 km od Ostrowca Świętokrzyskiego. Dojazd drogą nr 754. Ok. 150 m za cmentarzem parafialnym skręt w lewo.
Tekst i zdjęcia: Rafał Jurkowski
Więcej podobnych miejsc znajdziesz w przewodniku Zapomniane miejsca Świętokrzyskie.