O historii Drogoszy i ich mieszkańcach można by napisać niejedną książkę. Znajduje się tutaj stosunkowo dobrze do dziś zachowana, jedna z najwspanialszych i największych rezydencji pałacowych w Polsce. Sam pałac usytuowany w części centralnej założenia ma 95 m długości oraz kubaturę ok. 2000 m3. Należy do trzech największych rezydencji na terenie dawnych Prus Wschodnich i jest największy na Mazurach. Wzniesiony niemal 300 lat temu w stylu barokowym, przetrwał do dziś w prawie niezmienionej formie.
Wieś Drogosze została założona już w 1361 roku. Jej właścicielem od 1681 roku była rodzina von Dönhoff. W książkach historycznych dotyczących Polski to nazwisko pisze się Denhof, bowiem przedstawiciele innej linii tego rodu byli dygnitarzami w XVII-wiecznej Rzeczypospolitej, na dworach królów Jana II Kazimierza i Jana III Sobieskiego.
Ostatni męski potomek drogoskiej linii Dönhoff, Stanisław Otto, w 1816 roku zginął w młodym wieku w pojedynku. Dobra odziedziczyła jego siostra Angelika, która poślubiła hrabiego Georga zu Dohna. W spadku po niej w 1866 roku majątek odziedziczyła jej siostrzenica hrabina Marianne zu Stolberg-Wernigerode i ta rodzina była właścicielem tych dóbr do 1945 roku. Ostatnimi byli hrabia Udo zu Stolberg-Wernigerode i jego syn Albrecht.

Na przełomie XVI i XVII wieku, zapewne na miejscu wcześniejszej budowli, została wybudowana w Drogoszach rodowa siedziba. Po jej zniszczeniu w 1690 roku w wyniku pożaru od uderzenia pioruna Bogusław Fryderyk von Dönhoff w latach 1710-1714 wybudował nową, zachowaną do dziś, w stylu barokowym. Projekt, prawdopodobnie tego samego francuskiego architekta, nawiązuje do budowanej prawie równolegle, równie pięknej, ale niestety niezachowanej do dziś głównej rezydencji Dönhoffów we Friedrichstein koło Królewca. W 1766 roku przebudowano jeszcze elewację pałacu, kiedy to wydłużając korpus głównej bryły, dobudowano dwie symetryczne oficyny, a około 1785 roku wykonano podjazd do reprezentacyjnego wejścia w miejsce wcześniejszych schodów. W lewym skrzydle pałacu urządzono w 1725 roku kaplicę, którą w 1830 roku przebudowano i nadano jej styl neogotycki. W 1889 roku dobudowano do niej rodowe mauzoleum. Znalazły się w nim nagrobki memoratywne ostatnich Dönhoffów z drogoskiej linii – Stanisława Ottona i jego siostry Angeliki. Leżące, zachowane do dziś naturalnej wielkości postacie zostały wykute przez Edwarda Lürssena w białym marmurze.

Budynek pałacu został zaprojektowany na planie prostokąta. Jest podpiwniczony, ma dwie kondygnacje i czterokolumnowy portyk w stylu jońskim z trójosiowym ryzalitem. Front pałacu jest zwrócony w kierunku północno-wschodnim. Nad wejściem znajduje się kolorowy i bogato dekorowany kartusz herbowy rodu Stolberg-Wernigerode z datą 1902. Korpus główny budynku jest przekryty dachem mansardowym, natomiast skrzydła boczne dachem dwuspadowym.
Dobra w Drogoszach były jednymi z najznaczniejszych w Prusach. Na przełomie XIX i XX wieku miały powierzchnię prawie 6000 ha. Oprócz pałacu we wsi była jeszcze stadnina koni, cegielnia, tartak, mleczarnia, browar. Znaczenie rodu i wielkość pałacu powodowały, że budynek był traktowany jako rezydencja królewska, tzn. że król pruski w drodze do Królewca zatrzymywał się w nim na nocleg.
Przez lata właściciele pałacu zgromadzili w nim bezcenną kolekcję dzieł sztuki i bogate wyposażenie. Były tu m.in. flamandzkie arrasy, cenne meble oraz obrazy, duża kolekcja chińskiej porcelany i egzotycznych motyli, a także biblioteka posiadająca kilka tysięcy książek oraz archiwum. Jego piękno sprawiało, że był nazywany „Wschodniopruskim Wersalem”.

II wojnę światową pałac przetrwał bez większych zniszczeń. Niestety po wojnie całe jego wyposażenie i znajdujące się w nim zbiory zostały wywiezione, uległy rozproszeniu lub zniszczeniu. Tylko niewielki wycinek, głównie portrety oraz meble, trafił do Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. Część książek podobno dwoma ciężarówkami pojechała do biblioteki uniwersytetu w Toruniu. We wnętrzach pałacu są jeszcze zachowane stolarka, kominki i stiuki.
W 1945 roku urzędowało tu krótko NKWD, a potem pałac był nieużytkowany. Od 1954 do 1991 działał w nim Ośrodek Szkolenia Rolniczego uczący traktorzystów. W 1975 roku przeprowadzono jego remont. Od 1993 roku pozostaje w rękach osób fizycznych. Mieszkańcy Drogosz mówią, że właścicielem pałacu jest obecnie mazurski przedsiębiorca, która szuka na niego kupca. Niestety nieużywany budynek powoli niszczeje.
Budując rezydencję, prawdopodobnie już w XVI wieku, założono ogród, który dalej przechodził w park krajobrazowy o powierzchni aż 76 ha. Otaczał on z trzech stron znajdujący się w jego centralnej części pałac i dochodził po stronie zachodniej do przepływającej w pobliżu rzeki Guber. Był bogaty w niezachowane do dziś elementy małej architektury ogrodowej. Znajdowały się w nim liczne stawy, z największym o powierzchni ponad 47 ha, który miał dwie niewielkie sztuczne wyspy. Na jego terenie prowadzono od 1690 roku hodowlę danieli, które były darem króla Jana III Kazimierza. Dzisiaj park jest w bardzo złym stanie. Zatracił niemal całkowicie swój pierwotny kształt i zarasta krzewami.
W niewielkiej odległości od południowego narożnika pałacu zachował się mały pomnik – obelisk upamiętniający zmarłych z rodziny Stolberg-Wernigrode.
Liczne budynki folwarczno-gospodarcze związane z majątkiem w Drogoszach znajdują się po północno-wschodniej stronie założenia. Wybudowane w II połowie XIX wieku w stylu neogotyckim są aktualnie w większości w bardzo złym stanie. Zachowały się jeszcze spichlerz, kuźnia, stajnie i zdobiona żelaznymi elementami kryta ujeżdżalnia koni. Wiele z nich jest pokryte unikalnymi krążynowymi dachami. Wśród nich wyróżnia się położona nad stawem, widoczna z daleka stodoła witrażami zdobiącymi ściany szczytowe. Po II wojnie światowej gospodarował w nich PGR. Pałac od lat ma właściciela, ale ten nie intersuje się nim.

Z pałacem w Drogoszach związane są liczne legendy. Ta najbardziej popularna dotyczy symboliki architektury pałacu i co najciekawsze, zawiera podobno prawdziwe dane. Według niej budowla ma 100 metrów długości, posiada 4 kolumny symbolizujące cztery pory roku, 12 kominów – miesiące, 52 pokoje – tygodnie w roku, 7 balkonów – dni w tygodniu i 365 okien – dni w roku.
Wracając z pałacu, warto się zatrzymać przy znajdującym się nieopodal kościele pw. Matki Bożej Ostrobramskiej. Został on wybudowany już w XIV wieku. W 1742 roku od strony północnej dobudowano do niego kaplicę grobową dla zmarłych członków rodziny Dönhoff.
Do Drogoszy dojedziemy drogą nr 590 z Barcian do Korsz. Znajdują się ok. 8 km od Barcian. Z głównej drogi skręcamy w prawo. Po około 600 metrach po lewej stronie jest droga dojazdowa do pałacu. Dziś wjazdu na dziedziniec honorowy strzeże płot i brama. Obiekt jest chroniony. Jednak sympatyczni mieszkańcy domów znajdujących się po lewej stronie wjazdu poproszeni mogą wskazać, jak wejść na teren rezydencji. Furtki w płocie po lewej stronie pałacu były dla mnie otwarte. Wejście do budynku pałacu jest trudniejsze (N 54 12’ 27,00” E 21 14’ 00”).
Marek Dudziak i Tomasz Sowiński