Co zrobić, gdy chce się wywrzeć wrażenie na gościach, a jednocześnie nie ma się pieniędzy na wielką siedzibę? Można zbudować „dwupiętrowy pałac” tylko od strony podjazdu. Tak też uczyniono w Kozietułach koło Mogielnicy. Podjeżdżając wspaniałą aleją grabową pod dwór widzimy okazałą rezydencję, a po przejechaniu kawałek dalej – już tylko niski parterowy dworek. Neorenesansowa siedziba powstała w latach 70. XIX w. dla Feliksa Rostworowskiego herbu Nałęcz i nawiązuje do francuskiej architektury z czasów panowania Ludwika XIII. Zachowało się sporo detalu architektonicznego: obramienia okien i nisz, boniowania, tralkowe niby balustrady. Istotnym punktem jest posadowiona w narożu niby wieża, a tak naprawdę „zryzalitowany narożnik” tylko ją udający poprzez wysunięcie gzymsu i wyższy blaszany dach z lukarnami. Nad skromnym wejściem zachowało się ludowe zwieńczenie z umieszczonym w środku herbem Awdaniec Leszczyńskich (pochodzi z ok. 1910 r.). W rękach tej rodziny majątek pozostał do czasów PRL, następnie urządzono tu mieszkania, które znajdują się w dworze do dzisiaj.
Więcej podobnych miejsc znajdziesz w naszym przewodniku:
Dwór otacza zdziczały park, w którym zachowały się piękne aleje. Oprócz wspomnianej grabowej jest także jesionowa prowadząca do folwarku i opuszczonej gorzelni. Warto zainteresować się tym opuszczonym budynkiem, bo jest to całkiem ciekawe pole eksploracji dla fanów urbexu. Gorzelnia powstała w 1916 r. z inicjatywy Marcina Jana Leszczyńskiego. Funkcjonowała w czasach PRL jako część kombinatu Państwowego Gospodarstwa Ogrodniczego w Starej Wsi (zardzewiała tabliczka). Od lat 90. gorzelnia jest opuszczona. W środku pozostały fragmenty maszyn i zbiorników.
64 km na południe z Warszawy, dojazd przez Grójec. Z drogi prowadzącej na Mogielnicę skręcamy w lewo nie na Kozietuły, tylko na Kozietuły Nowe, skrzyżowania obok stacji Lotos. Po przejechaniu ok. 1,2 km dojeżdżamy do skrzyżowania, przy którym zaczyna się grabowa aleja prowadząca do pałacu. Pięknie, szczególnie w październiku.