W okolicach Tomaszowa Mazowieckiego zachowały się dwa pohitlerowskie bunkry kolejowe. Jeden znają wszyscy – to udostępniony do zwiedzania kompleks w Konewce. Drugi, chyba nawet ciekawszy kompleks, stoi w Jeleniu pośród lasów na wschód od Tomaszowa.
Oba kompleksy bunkrów – Jeleń i Konewka stanowiły fragmenty stanowiska dowodzenia Anlage Mitte. Po agresji na Polskę we wrześniu 1939, jeszcze przed ostateczną kapitulacją wojsk polskich, hitlerowcy utworzyli w Łodzi dowództwo wojsk okupacyjnych Oberost (Wschód). Pod koniec października zostało ono przeniesione do Spały. W tym czasie Niemcy używali tzw. pociągów sztabowych jako mobilnych środków łączności i dowództwa. Taki pociąg składał się z 10-16 wagonów, wśród których znajdowały się wagony: dygnitarza (np. salonka Hitlera), dowodzenia, ochrony osobistej, restauracyjny, sypialny, kąpielowy, prasowy i kilka wagonów personelu. Z dwóch stron składu doczepione były wagony z działkami przeciwlotniczymi kalibru 20 mm, pełniące zarazem role prądotwórcze. Pociągi sztabowe przynależały od początku do głównych osobistości w hitlerowskich Niemczech. Podróżowali nimi: Hitler, Goering, Himmler i niektórzy pozostali ministrowie. Szybko jednak okazało się, iż ten sposób podróżowania nie był w pełni bezpieczny – przede wszystkim pociągi wykazywały słabość podczas ataków z powietrza. Przebudowywano zamknięte tunele na schrony dla specjalnych pociągów, a tam, gdzie to nie było możliwe, a więc na Nizinie Polskiej – budowano bunkry kolejowe. Taka potrzeba zaszła także w okolicach Spały. Siedzibę dowództwa obsługiwały zbudowane w latach 1940-41 schrony Anlage Mitte.

Kompleks schronów w Jeleniu składa się aż z 10 budynków. Najważniejszym i zarazem największym obiektem jest schron kolejowy o długości 355 m, szerokości 15 m i wysokości 9 m. Mógł do niego wjechać pełen skład z 16 wagonami – na tyle też sekcji podzielony został bunkier. Ewenementem, zwłaszcza na tle innych tego typu obiektów, jest jego wygięcie w kształcie łuku o promieniu prawie 35 stopni. Ostatni odcinek długości 80 m jest jednak prosty. Po torowisku zachowała się jedynie niecka w pierwszej części bunkra – w następnych odcinkach została zalana betonem. Patrząc uważnie, dojrzymy także dawny nasyp kolei prowadzący do schronu. Zachowały się wyjścia boczne, korytarze boczne oraz metalowe pręty w zewnętrznej warstwie bunkra, na których mocowana była siatka maskująca. Dziś tę maskującą rolę odgrywa mech, obficie porastający bunkier z każdej strony.
Schron kolejowy połączony był kanałem technicznym (obecnie zakopanym) z budynkami kompleksu energetycznego znajdującymi się przy asfaltowym placyku. Znajdowały się tutaj: elektrownia, kotłownia i urządzenia do wentylacji, słowem, zaplecze techniczne dla schronu. Nieco głębiej w lesie (należy iść dalej drogą asfaltową) stoi zbiornik wody technologicznej oraz potężny schron stacji uzdatniania wody. Pierwotnie był on kryty drewnianym dachem maskującym. Pozostałe obiekty nie są dziś łatwo zauważalne w terenie i podczas wojny również pełniły funkcje techniczne (zbiornik paliwa, baseny). Kompleks schronów w Jeleniu nie jest ogrodzony i dlatego też radzimy zachować bezpieczeństwo, szczególnie przy zwiedzaniu schronów technicznych.
Dojazd drogą nr 713 z Tomaszowa Mazowieckiego na Opoczno. Za Białobrzegami trzeba skręcić na Wąwał w prawo i po kilkuset metrach znów w prawo za drogowskazem na bunkry w Jeleniu. Droga prowadzi do schronów.
Tekst i zdjęcia: Jakub Jagiełło
Więcej podobnych miejsc w przewodniku Zapomniane miejsca Łódzkie.